He-he! Patrzajcie. Wydawało mi się, że mój tekst się nie dostał do publikacji, a tu taka niespodzianka. Przegapiłem to (ale jajca). Na szczęście dobry duch (dzięki Czarku) czuwał - więc się pochwalę.
Mój neo-cyberpunkowy "Biob" do przeczytania w "Herbasencji".
Zapraszam do lektury i pobierania.